www.naszgrodzisk.pl » Humor » Historyjki

Strony: | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 |

Sukcesem jest:
w wieku 4 lat: nie sikać w majtki
w wieku 12 lat: mieć przyjaciół
w wieku 16 lat: posiadać prawo jazdy
w wieku 19 lat: uprawiać seks
w wieku 35 lat: zarabiać dużo pieniędzy
w wieku 60 lat: uprawiać seks
w wieku 70 lat: posiadać prawo jazdy
w wieku 75 lat: mieć przyjaciół
w wieku 80 lat: nie sikać w majtki
 Oceń:
Ocena: 4.42 | Głosów: 19 Kategoria: Historyjki 
Poradnik dla kobiet poszukujących towarzysza życia

Jeśli szukasz kogoś, kto przyniesie Ci gazetę i nie wymiętoli jej przeglądając rubrykę sportową ........... kup psa.
Jeśli szukasz kogoś, kto będzie cieszyć się na Twój widok ........... kup psa.
Jeśli szukasz kogoś, kto zje wszystko co mu ugotujesz i nigdy nie
powie Ci, że nie jest tak dobre jak u jego matki to ........... kup psa.
Jeśli szukasz kogoś, kto zawsze jest skłonny wyjść z Tobą, obojętnie
o której godzinie, wszystko jedno na jak długi spacer i dokądkolwiek chcesz ........... kup psa.
Jeśli szukasz kogoś, kto spłoszy włamywaczy bez używania śmiercionośnej broni, która przeraża Ciebie i naraża życie Twojej rodziny i wszystkich sąsiadów ........... kup psa.
Jeśli szukasz kogoś, kto nigdy nie dotyka pilota, nie wrzeszczy podczas meczu i kto usiądzie obok Ciebie gdy oglądasz romantyczne filmy ........... kup psa.
Jeśli szukasz kogoś, kto jest w stanie przyjść do Twojego łóżka tylko po to, by ogrzać Ci stopy, i kogo możesz wypchnąć z łóżka, gdy chrapie ........... kup psa.
Jeśli szukasz kogoś, kto nigdy nie krytykuje tego co robisz, nie obchodzi go, czy jesteś ładna czy brzydka, gruba czy chuda, młoda czy stara, kto zachowuje się tak, jak gdyby każde słowo, które wypowiadasz było specjalnie godne słuchania, i kto kocha Cię bezwarunkowo, całkowicie ........... kup psa.



Ale z drugiej strony jeśli szukasz kogoś, kto nigdy nie przyjdzie kiedy go wołasz, ignoruje Cię całkowicie kiedy wracasz do domu z pracy, wszędzie zostawia włosy, mija Cię obojętnie w przedpokoju, nie wraca na noc, przychodzi do domu tylko po to, by zjeść i wyspać się, i zachowuje się tak, jak gdyby sensem Twojego istnienia było wyłącznie zapewnianie mu szczęścia, wtedy moja droga ............ kup kota.
 Oceń:
Ocena: 3.6 | Głosów: 5 Kategoria: Historyjki 
Kobieta i mężczyzna
Mężczyzna odkrył broń, wynalazł polowanie.
Kobieta odkryła polowanie, wynalazła futra.
Mężczyzna odkrył kolory, wynalazł malowanie.
Kobieta odkryła malarstwo, wynalazła makijaż.
Mężczyzna odkrył mowę, wynalazł konwersację.
Kobieta odkryła konwersację, wynalazła plotkę.
Mężczyzna odkrył rolnictwo, wynalazł jedzenie.
Kobieta odkryła jedzenie, wynalazła dietę.
Mężczyzna odkrył handel, wynalazł pieniądze.
Kobieta odkryła pieniądze, i to zrujnowało mężczyznę.
 Oceń:
Ocena: 2.75 | Głosów: 8 Kategoria: Historyjki 
PRZYGOTOWANIE KAWY
Przygotowanie kawy jest jak kochanie się z piękną kobietą. Powinna być gorąca. Nie wolno się spieszyć. Poruszam w niej... delikatnie i mocno. Na końcu dodaję mleko.

KŁADĄC WYKŁADZINĘ
Kładzenie wykładziny jest jak... kochanie się z piękną kobietą. Sprawdzam wymiary, rozkładam ją na podłodze, przyciskam, kładę się na niej i posuwając się do przodu i do tyłu dociskam równomiernie.

TAPETOWANIE
Tapetowanie jest jak kochanie się z piękną kobietą. Rozkładam ją na stole, pokrywam klejem i przytykam jednocześnie gładząc dłońmi. Następnie czyszczę swój pędzel, zapalam papierosa i podziwiam swoją robotę.

ROZBIJANIE NAMIOTU
Rozbijanie namiotu jest jak... kochanie się z piękną kobietą. Rozkładam na podłożu, rozpinam drzwi, stawiam maszt i... wślizguję się do śpiwora.

MYJĄC SAMOCHÓD
Mycie samochodu bardzo przypomina kochanie się z piękną kobietą. Pieszczę karoserię. Dmucham miękko i delikatnie. Koncentruję na tym całą swą uwagę. Upewniam się, że gąbka jest mokra.

W SZPITALU
Także pobyt w szpitalu jest jak kochanie się z piękną kobietą. Kładę się do łóżka, jestem mamiony półprawdami i wykrętami, sonduję jakieś głębokie ciemne dziury i... tracę wszystkie siły.

WYPADEK
Będąc na krawędzi śmierci w pędzącym samochodzie... to jak kochanie się z piękną kobietą. Przede wszystkim, spinam się. Staram się opanować, a jeśli nadal odmawia posłuszeństwa, modlę się o kontakt z bliźniaczymi poduszkami powietrznymi tak szybko jak to tylko możliwe.

WĘDKOWANIE
Oczywiście, jak wiesz, jestem bardzo ostrym wędkarzem. Często myślałem, że wyprawa na ryby kojarzy się bardzo z kochaniem się z piękną kobietą. Przede wszystkim czyszczę i sprawdzam swój sprzęt, ostrożnie wysuwam wędkę usuwając nieczystości powstałe na nieużywanym sprzęcie. Wtedy rozciągam wędkę na całą długość i sprawdzam dokładnie czy nie ma żadnych supłów albo śladów zużycia. Szczególnie w podstawie, gdzie zwykle stosowany jest uścisk. Upewniam się że mam przyzwoity spławik, odpowiednią przynętę i mogę ruszać na połów.
 Oceń:
Ocena: 4 | Głosów: 4 Kategoria: Historyjki 
Czterech panów dyskutuje w knajpie o życiu. Po pewnym czasie i kilku piwach jeden z nich wychodzi do ubikacji, pozostali kontynuują rozmowę.
- Bardzo się bałem, że mój syn będzie niedorajdą - zaczynał od mycia samochodów. Kiedyś ktoś dał mu szansę i zatrudnił go jako sprzedawcę, no i syn się sprawdził. Sprzedał tyle samochodów, że po pewnym czasie wykupił firmę. Dziś jest wielkim biznesmenem i ma tyle pieniędzy, że kupił swojemu najlepszemu przyjacielowi mercedesa na urodziny - mówi pierwszy.
Na to drugi:
- Ja też się bałem, że mój będzie nieudacznikiem. Zaczynał jako pomocnik ogrodnika u pewnego handlarza nieruchomościami. Ale ten kiedyś dał mu szansę, syn się sprawdził i dziś sam obraca tyloma domami i fabrykami, że swojemu najlepszemu przyjacielowi kupił na urodziny luksusową willę.
Trzeci mówi:
- Ja byłem załamany, bo mój syn zaczynał jako sprzątacz w budynku giełdy. Ale ktoś dał mu szansę, syn się sprawdził i zarobił na giełdzie mnóstwo pieniędzy, cały świat leży mu u stop. A swojemu najlepszemu przyjacielowi dał na urodziny milion dolców.
Tymczasem z toalety wraca czwarty pan. Pozostali wprowadzają go w temat rozmowy, na co on opowiada:
- Mój syn to dopiero kompletny nieudacznik. Zatrudnił się jako fryzjer i jest nim do dziś - już od 15 lat. Co gorsza - lubi tylko chłopców i ma ich całą masę. Ale ma to i swoje dobre strony: jeden taki chłopak dał mu na urodziny mercedesa, drugi - willę, a trzeci milion dolarów.
 Oceń:
Ocena: 4.42 | Głosów: 7 Kategoria: Historyjki 
Anatomia jest nauką o człowieku. Człowiek składa się z kościotrupka, kadłubka, głowy i kończyn.

O kościotrupku lepiej nie mówić, bo jedna pani tak się przestraszyła, że nie mogła wrócić do siebie i... poszła do jednego pana. Zacznijmy od głowy, od której zaczyna się człowiek. O niektórych ludziach, u których widać, że mają głowę, mówi się, że mają głowę i to jest zrozumiałe. U innych ludzi, pomimo, że widać, że mają głowę, mówi się, że nie mają glowy - i to jest niezrozumiałe. Głowa może być pusta, ale też może zastępować stodołe, gdy jest w niej siano i sieczka, czasami groch z kapustą. U głupich do głowy uderza woda sodowa. W czasie wojny ludzie dzielą się na takich, którzy tracą głowę, i na takich, którzy nie wiedzą, gdzie ją położą. Używa głowy wyłącznie do noszenia kapelusza 99 procent ludzi, a 1 procent do myślenia i wówczas, jeżeli ktoś zrobi coś niewłaściwego, to mówi: "Ja myślałem".

Na szczycie głowy rosną włosy, Włosy bywają blond, czarne, ryże, siwe i łyse. Jeden włos siwy jest więcej wart niż dwa łyse. Włosy służą do strzyżenia, wyrywania z rozpaczy i do znajdowania w zupie.

Pod czołem umieszczone są oczy, ażeby można było odróżnić, gdzie głowa ma przód. Oczy bywają piwne, szare, niebieskie, zielone i kaprawe. Czasami oczami się mierzy, strzela, a nawet rzuca. U kobiet oczy nazywają się gwiazdami, ale tylko u niektórych. Często się mówi, że oczy są zwierciadłem duszy. Jeżeli jest ciemno, to wtedy się mówi: "Choć oko wykol" i wtedy wszystko w oczy kole.

Pod oczami umieszczony jest nos, za który człowiek daje się wodzić. Jeżeli ktoś ma czerwony nos, to wtedy lubi wypić i jest alkoholikiem. Naukowo biorąc jest to wpływ własności fizycznych na skłonności i upodobania.

U ludzi wielkich nos służy za schronienie dla much. Niekiedy nos zastępuje inną część ciała. Mówi się wtedy: "Mam cię w nosie" lub: "Pocałuj mnie w nos".

Nos może być dobry - ktoś ma dobrego nosa albo wcale go nie ma i mówi się: "Nie ma nosa".

Pod nosem rozlega się gęba czy inaczej mówiąc - buzia, która rozdziera się od ucha do ucha.

W buzi są zęby. Zęby bywają przednie, tylne, mleczne, słoniowe, czyli kły, i sztuczne. Sztucznych zębów nie należy nosić w tylnej kieszeni, by siadając nie ugryźć samego siebie. Zęby służą do zgrzytania lub do szczerzenia. A jeżeli ktoś oddaje ząb za ząb, to znaczy że zgubił ząb mądrości.

W gębie obraca się język, który służy do pokazywania doktorom i wrogom. Językiem człowiek się podlizuje. Jeżeli ktoś ma piękny język, to pisze wiersze. W okolicach gdzie nie ma młynow, mielą językami. Język trzeba trzymac za zębami nawet wtedy, jeżeli się zębow nie ma.

Uszy są przytwierdzone na stałe po obu stronach głowy. Są organem pomocniczym wzroku, gdy kupi się za duży kapelusz i nic nie widać. Uszy służą do ciągania w młodszych klasach. Do ucha mówi się rzeczy, których mówić do czego innego jest nieprzyzwoicie.

Przechodząc do kadłubka pomijamy szyję, jak zwykle przy myciu. Służy ona głównie do wieszania.

Kadłubek od frontu stanowi klatkę, zwaną piersiową, a od tyłu plecy. Wygodnie jest mieć plecy szerokie. W klatce bije serce, a żeby było weselej - kiszki grają marsza i wtedy serce bije w takt.

W kadłubku istnieje cały zakład gastronomiczny. Są tam płucka, śledziona (żona śledzia), cymes nad cymesy - wątróbka z cebulką, a także kiszka wchodowa i odchodowa, jest też zrobaczywiała kiszka z niewidomym robaczkiem.

Po bokach kadłubka wyrastają ręce. Czasami są to brudne łapy, które biorą łapówki lub łapią. Chociaż człowiek ma dwie dłonie, prosi o rękę. Przyjaciele mówią wtedy, że dotknęła go ręka losu. Toteż biorąc kobietę w ramiona należy uważać, by nie wpaść jej w ręce.

Odnóża służą do kopania. Zaczynają się w miejscu, gdzie plecy tracą swą szlachetną nazwę. Kończą się stopami. Przeważnie człowiek ma dwie stopy. Niektórzy mają szeroką stopę i inaczej nie umieją żyć. Nogi łatwo odróżnić. Jeżeli jest prawe kolano, to jest prawa noga, jeżeli lewe kolano, to jest lewa noga. Jeżeli nie ma kolana, to nie jest noga.

Człowiek używa wszystkich części swego człowieczeństwa, by związać koniec z końcem. Gdy z tego nic nie wychodzi, wówczas człowiek wychodzi z siebie i już nie wraca. Jest wtedy trup i jest skostniały. Takiego trzeba czym prędzej zakopać i wysłać na wieczny spoczynek. Raz na rok trzeba zakopanego odwiedzić i wtedy mówi się: "Jedziemy do Zakopanego".
 Oceń:
Ocena: 1.83 | Głosów: 12 Kategoria: Historyjki 
Po 25 latach jeżdżenia Harleyem facet doszedł do wniosku, że zobaczył już kawał świata i uznał, że czas osiąść gdzieś na stałe. Kupił więc kawałek ziemi w Vermont, tak daleko od innych ludzi, jak to tylko możliwe. Z listonoszem widział się raz na tydzień, a po zakupy jeździł raz na miesiąc. Poza tym była tylko natura i on.
Po mniej więcej pół roku takiego życia słyszy stukanie do drzwi. Idzie, otwiera i widzi wielkiego, brodatego tubylca.
- Cześć - mówi tubylec. - Jestem Enoch, twój sąsiad, mieszkający jakieś cztery mile w tamtym kierunku. Za jakieś dwa dni, wieczorem, urządzam małe przyjęcie. Miałbyś ochotę przyjść?
- Jasne, po pól roku na tym odludziu, będzie fajnie.
Enoch pożegnał się i już miał iść, ale odwraca się i mówi:
- Słuchaj, jesteś tu nowy, więc chyba powinienem cię ostrzec, że będziemy tam ostro pili.
- Nie ma problemu, 25 lat jeździłem Harleyem. Myślę, że dam sobie radę.
Enoch już ma odchodzić, ale jeszcze odwraca się i mówi:
- Powinienem cię też ostrzec, że nie było jeszcze imprezy bez bijatyki.
- Z dwudziestopięcioletnim doświadczeniem jako motocyklista myślę, że dam sobie radę.
Enoch odwraca się i już ma iść, ale przypomina sobie jeszcze coś i mówi:
- Muszę ci też powiedzieć, że te przyjęcia to istna orgia seksu. Widziałem już tam rzeczy, o których mi się nawet nie śniło.
- Po 25 latach jeżdżenia Harleyem i pół roku na tym odludziu jestem więcej niż gotów, zwłaszcza na to. Aha, Enoch, zanim zapomnę. Jak powinienem się ubrać na to przyjęcie?
- Ubierz się jak chcesz. I tak będziemy tylko my dwaj.
 Oceń:
Ocena: 3.66 | Głosów: 3 Kategoria: Historyjki 
Podchmielony mężczyzna wsiada do taksówki stojącej pod restauracją.
- Wojska Polskiego - mówi bełkotliwym głosem.
- Proszę natychmiast wysiąść! - odpowiada zdenerwowany kierowca. - Pijanych pasażerów nie wożę.
- Ja cię zapamiętam - odpowiada pasażer wysiadając.
W następną sobotę sytuacja powtarza się z tym samym taksówkarzem. Oczywiście nieugięty taksówkarz ponownie wyrzuca pijanego pasażera nie zważając na jego groźby. Środek tygodnia. Nasz bohater tym razem trzeźwy zauważa, że jego znajomy taksówkarz stoi na postoju jako trzeci. Podchodzi do pierwszej taksówki i pyta:
- Mam taką nietypową prośbę, czy nie zechciałby Pan pojechać ze mną do hotelu i mile spędzić czas tylko we dwoje? Dobrze panu zapłacę.
- No coś pan! Spadaj na drzewo zboczeńcu - odpowiada taksówkarz.
Drugi taksówkarz na taką prośbę odpowiada w ten sam sposób. Nasz bohater podchodzi zatem z rozżaleniem na twarzy do znajomego taksówkarza, który już dwa razy odmówił mu kursu. Wsiada do taksówki:
- Dzień dobry! Na Wojska Polskiego proszę.
- Ależ proszę bardzo - odpowiada rozpromieniony taksówkarz. - Trzeźwy klient jest zawsze mile widziany.
Taksówka mija dwie pierwsze taksówki ze zniesmaczonymi minami kierowców a pasażer unosząc dwa kciuki w górę uśmiecha się do nich promiennie.
 Oceń:
Ocena: 2.58 | Głosów: 17 Kategoria: Historyjki 
14 lipca 1410 roku, w przeddzień sławnej bitwy pod Grunwaldem, wojska polskie i krzyżackie podobnie jak ich wodzowie, Jagiełło i Urlich von Jungingen tęgo sobie popili. Na drugi dzień, kiedy miała się rozegrać bitwa, wszyscy mieli kaca i nikt nie miał sił na walkę. Wodzowie uradzili, że wystawią po jednym zawodniku z każdego obozu, a ci będą bili się na śmierć i życie. Ten, który wygra da wygraną swojemu państwu. Krzyżacy wystawili ogromnego rycerza w zbroi, na wielkim koniu okutanym również w końską zbroję. Jagiełło wszedł do polskiego obozu i zapytał:
- Kto z Was dzielni wojowie zmierzy się z tym rycerzem?
Z obozu doszły go tylko jęki skacowanych wojów. Nagle podniósł się 80-letni dziadunio i mówi:
- Ja pójdę, Wasza Wysokość.
Jagiełło domyślając się, że bitwa i tak jest już przegrana zgodził się na to. Polacy wystawili dziadka, który ledwo trzymał ogromny miecz cały się trzęsąc. Kiedy polscy rycerze zobaczyli, że Krzyżak naciera z impetem na dziadka, zaczęli krzyczeć:
- Dziaaaadeek w nooogiii! W nooogiii!!!
Zakotłowało się, w powietrze wzbiły się tumany kurzu, kiedy Krzyżak dopadł dziadunia. Gdy kurz opadł, wszyscy spojrzeli na pole walki, a tam leżał Krzyżak z odrąbanymi nogami a nad nim dziadek trzęsąc się mówił:
- Masz szczęście, że krzyczeli "w nogi", bo bym Ci łeb odrąbał!
 Oceń:
Ocena: 4.32 | Głosów: 25 Kategoria: Historyjki 



Polak, Niemiec i Rusek poszli na jabłka. Natrzęśli jabłek i nie wiedzieli, jak je między sobą podzielić. Naraz Niemiec mówi:
- Zrobimy tak: jak ktoś z nas coś powie do rymu, to będzie mógł sobie wziąść jabłko.
Wszyscy chodzą i myślą, nagle Polak mówi:
- Mam rym.
- To mów.
- Mickiewicz pisał wiersze, ja biorę jabłko pierwsze - powiedział i wziął jabłko.
Nadal chodzą i myślą. Upłynęło trochę czasu, Polak mówi:
- Mam rym.
- To mów.
- Mickiewicz pisał wiersze długie, ja biorę jabłko drugie.
Dalej chodzą i myślą, znów upłynęło trochę czasu. Polak mówi:
- Mam rym.
- To mów, mów.
- A wy cymbały nic nie umiecie, ja biorę jabłko trzecie.
Oni zdenerwowali się, chodzą i myślą. Po pewnym czasie Polak mówi:
- Mam rym.
- No to mów.
- A wy gnojki obdarte, ja biorę jabłko czwarte.
Rusek zdenerwował się:
- A job wasza mat ja biorę jabłek piat.
Na to Polak:
- A kij wam wszystkim w dupę, ja biorę jabłek całą kupę!
 Oceń:
Ocena: 4.68 | Głosów: 41 Kategoria: Historyjki 

Strony: | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 |

Rozrywka Gry Humor Kartki Życzenia
Reklama Reklama
Zobacz na mapie

Zobacz na mapie

dodaj punkt na mapie

Ostatnio dodany punkt:

  • Proin in ligula vitae

created by Optimal